W piątek wieczoirem skradzino rower naszej koleżance, Zuzannie. Dziewczę płacze i rozpacza.
Jeśli spotkacie rower na mieście (a znam historię, gdy koleś łapał złodziei w Poznaniu osobiście po kilku dniach od kradzieży goniąc ich po mieście), znajdziecie na rynku, na giełdzie, na targu w Starej Rzeźni - dajcie znać szybko.
Pod żadnym pozorem nie kupujcie kradzionego roweru! Nie jedźcie na cudzym nieszczęściu!...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz