Zapraszamy!
Trasa:
Stary Rynek – Wodna – Garbary – Wszystkich Świętych - Mostowa – Wielka – Kramarska – 23 Lutego – pl. Ratajskiego – Libelta – Al. Niepodległości – Cicha – Pułaskiego – Przepadek – Al. Niepodległości – Nowowiejskiego – Noskowskiego - Libelta - Al. Niepodległości - Św. Marcin – Rondo Kaponiera (3 okrążenia) – Roosevelta – Most Dworcowy – Towarowa – Niezłomnych – Ratajczaka (pod prąd) – Taczaka (pod prąd) – Kościuszki (pod prąd) - Św. Marcin – Ratajczaka (pod prąd) – 27 Grudnia - Fredry – Kościuszki – Św. Marcin – Ratajczaka – Kościuszki – Krakowska – Strzelecka – Podgórna – al. Marcinkowskiego – Paderewskiego - Stary Rynek
Pokaż Masa Krytyczna listopad 2010 na większej mapie
To o której start ? 18 czy 18.30 ? (na stronie podane sa oba warianty)
OdpowiedzUsuńO 18:30 jest start a o 18:00 jest zbiórka na Rynku :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej popieprzona masa jaką widział Poznań ;) nie mówiąc już o finale xD gdyby nie moje kalesony z Selgrosu to pewnie jeszcze stałbym tam z tymi kretynami ;D za miesiąc celujemy w straż miejską :D
OdpowiedzUsuńA I jedna masowiczka była bardzo ładna ;) na Kaponierze jak staliśmy to się wymieniliśmy 2 razy spojrzeniami, cód, miud, malyna :PPP bądź za miesiąc, czizas :P
OdpowiedzUsuńA ja wszystkich jeszcze raz strasznie przepraszam za taki a nie inny finisz dzisiejszej masy i jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy mimo mrozu zostali mnie bronić!
OdpowiedzUsuńStało się, trudno, wypadki chodzą po ludziach.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek poziomem organizacji jestem niemile zaskoczony - ładu było w tej akcji trochę za mało, bym mógł śmiało powiedzieć, że impreza przebiegnie bez wypadku. Najbardziej zaniepokojony byłem osobami zajmującymi skrajne pasy + kierowców na chama starających się przecisnąć obok masy właśnie tymi pasami. Czemu nie jechaliśmy jednym pasem? Czemu nie było rowerzystów ogarniających całą grupę? Czemu podsycano zaognione już wystarczająco stosunki z Policją? Czemu na Kaponierze nastąpiło rozbicie grupy na 2 człony? Nie można było po prostu pogodzić się z losem (zatrzymującym się na czerwonym świetle radiowozem), zostawić honor w plecaku i w neutralnej atmosferze doprowadzić masę do końca, a przed kolejną ustalić z władzami pisemnie warunki współpracy? No i czemu o 18:00 na "zbiórce" były dwie osoby i zdezorientowana Policja czekająca na organizatorów?
Mam nadzieję, że dzisiejszy obraz masy da trochę do myślenia organizatorom i wyciągnięte zostaną wnioski które pomogą udoskonalić przyszłą masę...
Tak czy siak, dziękuję za to co było - liczy się, że było.
BTW : czekamy na relację z wydarzeń po rozwiązaniu masy - jestem ciekaw jak to się potoczyło...
Sytuacja z "kolizją" przypominała sceny z filmu Barei.
OdpowiedzUsuńNie tak zabawne, kiedy trzeba przeżywać to na żywo ale ładunek absurdu ten sam.
Panowie "milicja" dali pokaz...
Swoją drogą, jakie różne kryteria - jak muszą obstawiać mecz z tysiącami odurzonych obywateli kibiców, taki samochodzik zaliczy niejedno kopnięcie czy rzut flaszką.
I choć właśnie takie celowe, chamskie zachowania powinni tępić, nie robią nic. Dopiero jak jest super burda to łapią. Może z 10% wandali.
A tu - przypadek, błahostka. A reakcja jakby była czołówka.
Widać postanowili wyżyć się na rowerzystach, bo to i bezpieczniej...
Jak mój dobry znajomy powiedział: "cwele oddziałowe wyjebane na służbę na masę za karę".
OdpowiedzUsuń