piątek, 14 stycznia 2011

Wyrok NSA w sprawie zgromadzeń publ. Wolnych Konopii

Inicjatywa "Wolne Konopie", której bądź zakazywano organizacji zgromadzeń bądź też domagano się odwołania "nielegalnych" (ponieważ zorganizowanych "bez zezwolenia") manifestacji uzyskała wyrok NSA podtrzymujący wcześniejsze rozstrzygnięcie warszawskiego WSA (wyrok z 5 października 2010 r., sygn. VII SA/Wa 1856/10). Clou wyroku: odmowa zgody na organizację 36 publicznych zgromadzeń po 200 osób każde, które polegałyby na przemarszu głównymi ulicami Warszawy, tylko dlatego, że spowodowałoby to paraliż miasta, była bezprawna.
Władze miasta Warszawy w osobie Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydentki Warszawy, zakazały gromadzeń, gdyż w jej opinii "wyłącznym celem zgromadzeń była chęć spowodowania olbrzymich korków ulicznych i zdestabilizowanie systemu stołecznej komunikacji". Od tej decyzji organizatorzy odwołali się do wojewody, ten jednak podtrzymał wcześniejszą decyzję, opierając się na przesłance zagrożenia dla życia, zdrowia lub majątku innych osób.

Od decyzji wojewody organizatorzy 36 parad odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ten zaś uchylił zaskarżoną decyzję, wskazując, iż normą nadrzędną nad ustawą prawo o zgromadzeniach jest konstytucja. Akt ten przydaje każdemu wolność organizowania i uczestnictwa w pokojowych manifestacjach. Organizatorzy dopełnili ciążących na nich wymogów związanych ze zgłoszeniem planowanych imprez, zatem to samorząd miał obowiązek wykazać konkretne zagrożenia wynikające z ich organizacji, nie zaś ograniczać się do przypuszczeń o chęci organizatorów do sparaliżowania miasta.

Władze nie są od tego, aby oceniać hasła i idee przyświecające zgromadzeniom, jeżeli są one zgodne z prawem. Nie mają też "uprawnień, aby oceniać podane w zgłoszeniu cele, którym ma służyć zgromadzenie, jako cele pozorne i na tej podstawie odmawiać udzielenia zgody, gdyż taka ocena godzi wprost w istotę konstytucyjnie gwarantowanej wolności i prawa politycznego do organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach".
Postawiony WK zarzut zamiaru popełnienia wykroczenia (przemarszu ulicami stolicy) uznano za chybiony, a to z tego względu, jak podkreślił WSA, iż przesłanką oceny jakiegoś czynu jako wykroczenia jest jego szkodliwość społeczna, której w przypadku realizacji konstytucyjnej wolności zgromadzeń co do zasady brak (korzystanie z praw i wolności nadanych mi konstytucją nie może być interpretowane jako złamanie prawa).
Ważnym argumentem jest także to, iż priorytetem jest konstytucyjna wolność manifestowania swoich poglądów, zaś dopiero w następnej kolejności należy odnosić się do praw i wolności innych osób.

Autor bloga słusznie zauważa, że należy spodziewać się, że po rozpatrzeniu ponownym sprawy decyzja może być zakazująca,jednak przy wskazaniu na inne okoliczności: "Nie da się ukryć, że w obecnym stanie prawnym dla sprytnego (i troszkę złośliwego) urzędnika jest mnóstwo rozwiązań, które pozwalają miesiącami, jeśli nie latami funkcjonować w oparciu o wadliwe decyzje, nawet jeśli sądy regularnie będą mu te decyzje uchylały".


źródło: olgierd rudak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz