środa, 29 grudnia 2010

Ghost Bike cd. - przeprosiny od wiceprezydenta Kruszyńskiego

wracając do spraw ciut poważniejszych: wczoraj odebrałam pismo z UMP od wiceprezydenta Kruszyńskiego. Pismo datowane na 22 grudnia 2010, doręczone 28 grudnia 2010 przez doręczycielkę (brrr, wczoraj było -15 stopni), a zatem bez daty wyjścia z urzędu.

Pismo stanowiło odpowiedź na złożoną w UMP skargę do prezydenta miasta na działanie ZDM w sprawie naliczenia opłaty za umieszczenie ghost bike'a na Moście Dworcowym. Gwoli przypomnienia: opłata została niezgodnie z zapisami ustawy o drogach publicznych, ponieważ opłatę zawyżono, określając ja proporcjonalnie do liczby miesięcy, a nie liczby dni w roku, jak chce ustawa.

Wraz z przeprosinami prezydent Kruszyński przyznaje, iż "program do wystawiania decyzji administracyjnych z tytułu zajęcia pasa drogowego oraz wbudowania urządzeń w pas drogowy błędnie naliczył opłaty (...). w przedmiotowej decyzji o umieszczeniu urządzenia w pasie drogowym przez okres krótszy niż rok, opłata była błędnie obliczona, tj. proporcjonalnie do liczby miesięcy, a nie zaś do liczby dni, jak wynika z ww. ustawy".
Dalej czytamy, że pracownicy odpowiedzialni za zaistniałą pomyłkę zostali pouczeni, a "ZDM zlecił o wprowadzenie zabezpieczeń w programie obsługującym System Wspomagania Zarządzania Siecią Ulic Miasta Poznania, celem uniknięcia w przyszłości podobnej sytuacji".

Cieszą nas te słowa skruchy, jednak fakt pozostaje faktem: program ZDM jest źle skonfigurowany, zatem istnieje uzasadnione podejrzenie, iż w dotychczas wystawionych decyzjach opłata została źle obliczona.

ZDM poprawił pierwotną decyzję wydaną 8 listopada 2010, jednak czyniąc to, po raz kolejny złamał prawo. Jako podstawę zmiany decyzji podano bowiem art. 155 KPA. Dotyczy on decyzji ostatecznej, a więc takiej, od której nie przysługuje odwołanie. Tym samym ZDM wydal decyzję korygującą decyzję pierwotną w okresie związania, tj. w czasie kiedy organ nie może poprawiać tekstu decyzji. Mógłby to uczynić wyłącznie z urzędu lub na żądanie strony (jak miało to miejsce w naszym przypadku) w drodze postanowienia w trybie art. 113 par.1 (sprostowanie błędów pisarskich i rachunkowych oraz innych oczywistych pomyłek w wydanych przez organ decyzjach").

w związku z tak oczywistymi błędami wnieśliśmy odwołanie od decyzji ZDM do SKO.

rower z kiełbasy - tego jeszcze nie było ;)

http://www.radiomerkury.pl/informacje/pozostale/w-sklepach-nie-bedzie-miesa.html

wtorek, 28 grudnia 2010

Sylwestrowa Masa Krytyczna, 31-12-2010, 18.00,Stary Rynek

żegnamy rok 2010! Czy był on udany dla poznańskich rowerzystów? Trudno o jednoznaczną ocenę. Zapraszamy do komentowania, co Waszym zdaniem warte jest pochwały, a co Was zdenerwowało w tym roku.
i do zobaczenia na Masie!

czwartek, 16 grudnia 2010

Błędy na listach do głosowania do Rady

Wybrałam się na wizytę do Białej sali, gdzie odbywa się dzisiejsze głosowanie do Rady. Przy wejściu stoją tablice z wykazem osób kandydujących do Rady. Okazało się, że moje nazwisko zostało przekręcone. Jak przyznała Komisja Wyborcza, nazwisko innej kobiety też zostało zmienione (zamieniono ponoć "ż" na "rz" czy odwrotnie).
Do Rady kandydują 32 osoby. Czy tak trudno jest prawidłowo wpisać je na listy i przygotować rzetelnie dokumenty do głosowania?

Wybory do Poznańskiej Rady Pożytku Publicznego

W związku z wyborami do Poznańskiej Rady Pożytku Publicznego proszę o wsparcie mojej kandydatury przez Waszą organizację. W załączeniu przesyłam opis mojego dotychczasowego zaangażowania w działalność społeczną na terenie Poznania. Mam nadzieję, że dzięki temu zyskam Waszą przychylność i głos popierający w wyborach.

Wybory do Poznańskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego odbędą się 16 grudnia 2010 roku w godz. 10.00 - 18.00 w Sali Białej Urzędu Miasta Poznania przy placu Kolegiackim 17.

Czynne i bierne prawo wyborcze posiadają uprawnieni statutowo bądź upoważnieni przez uprawnionych statutowo, przedstawiciele organizacji pozarządowych. W dniu wyborów wydawane będą uprawnionym do głosowania przedstawicielom organizacji pozarządowych karty do głosowania. Mandat uprawniający do głosowania w imieniu organizacji pozarządowych otrzymują osoby, które na podstawie aktualnego odpisu z KRS oraz
wszelkich wymaganych upoważnień dowiodą swoich uprawnień do składania oświadczeń woli w imieniu danej organizacji pozarządowej.

Uwaga:
- każda organizacja pozarządowa dysponuje jednym głosem,
- każda organizacja może być reprezentowana tylko przez jednego przedstawiciela,
- osoby delegowane przez organizacje zobowiązane są do przedstawienia pisemnego upoważnienia swoich władz do ich reprezentowania podczas wyborów,
- upoważnienie jest tożsame z przyznaniem osobie delegowanej czynnego i biernego prawa wyborczego.

Wszelkie dodatkowe informacje dostępne są pod nr telefonu: 61 878 57 30 lub 61 878 57 96 w godzinach pracy Urzędu Miasta.

Kamila Sapikowska

poniedziałek, 6 grudnia 2010

O dwóch rysach na policyjnym wizerunku, czyli jak zderzyć się z radiowozem na Masie

Do kolizji doszło w czasie rowerowej Masy Krytycznej w Poznaniu. Rowerzysta zderzył się z radiowozem. Nikomu nic się nie stało. Po zdarzeniu policjanci zachowali się nieadekwatnie do sytuacji - powiedziała Kamila Sapikowska, jedna z organizatorek rowerowej manifestacji, opisując niefortunne zdarzenie. Według niej, najpierw zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję drogową, nieuważnego rowerzystę zabrali do radiowozu i zablokowali ulicę Taczaka.

Organizatorzy rozwiązali Masę Krytyczną przed planownym końcem, a policjanci sporządzili notatkę, bowiem manifestacje nie podlegają przepisom o ruchu drogowym. Każdy musi prowadzić swój pojazd bezpiecznie - powiedział radiu Merkury Andrzej Borowiak z zespołu prasowego wielkopolskiej Policji i odmówił szerszego komentarza. Nieoficjalnie przypomniał, że policja wielokrotnie pomagała rowerzystom z Masy Krytycznej. (źródło:radio merkury)

Czy autobusowa manifestacja to manifestacja? Komantarz do art. Radosława Skiby

Na portalu ngo.pl ukazała się artykuł Radosława Skiby stanowiący odpowiedź na pytanie, czy demonstracja z użyciem autobusów spełnia warunki zakwalifikowania jako zgromadzenia publicznego. Polecam ten artykuł wszystkim, którym urzędnicy przeszkadzają w organizacji zgromadzeń publicznych. Dodam jednak komentarz od siebie.

Nie będę ukrywać, że byłam ciekawa, na ile nasze doświadczenia (czyli Poznańskiej Masy Krytycznej) znajdą odzwierciedlenie w artykule. Przyznaję, że przyjemnie było przeczytać o naszym przypadku jako otwierającym przestrzeń publiczną dla zgromadzeń publicznych przemieszczających się inaczej niż pieszo. Wiem z doświadczeń innych organizatorów demonstracji rowerowych, że w swoich miastach mieli również problemy z
urzędnikami gminy przy zgłaszaniu zgromadzeń rowerzystów. Problemy występowały także ze strony policji, która skierowana do ochrony uparcie nie traktuje mas krytycznych jak zgromadzeń i wymaga od uczestników/uczestniczek jazdy zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym.

Istotne uzupełnienie przytaczanych przez autora decyzji i wyroku stanowi opinia HFHR mówiąca o użyciu rekwizytów (w tym rowerów) w trakcie zgromadzenia (pismo do Prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego z 31 lipca 2009: "Uczestnicy zgromadzenia mają zatem możliwość korzystania z określonych rekwizytów, których posiadanie nie jest zakazane przez art. 3 ust. 2 Prawa o zgromadzeniach (...). W ten sposób należy w ocenie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka postrzegać użycie roweru w trakcie
demonstracji - jako sposób na wyrażenie stanowiska w przedmiocie polityki transportowej miasta".

Chciałam także nawiązać do kwestii używania autobusów, megafonów i innych rekwizytów emitujących dźwięk, a używanych w trakcie demostrancji. Autor powołuje się na przepisy gminne, natomiast nadrzędnymi wobec nich są ustawa z 27 kwietnia 2001 roku Prawo ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 627 z późn. zm.) wraz z rozporządzeniami. W dziedzinie ochrony przed hałasem ustawa POŚ mówi w dziale V Ochrona przed hałasem (od art.112 do 120a). Uszczegółowieniem jej zapisów jest Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (Dz.U. 2007 nr 120 poz. 826), które określa, jakie poziomy dopuszczalne hałasu obowiązują na danych rodzajach terenu w określonych godzinach. Dopiero w oparciu o nie można wyznaczyć ograniczenia na poziomie gminy (np. w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego).

Wracając do zgromadzeń istotną sprawą jest, czy policja towarzysząca demonstracji jest w stanie zmierzyć poziom hałasu. Bezkarne grasowanie po mieście, szczególnie latem, taksówek wyjących reklamami z megafonów wskazuje na to, że policji brak jest odpowiednich narzędzi do zapewnienia przestrzegania prawa w tym zakresie. W Poznaniu dochodzi do tego notoryczne przekraczanie norm hałasu przez pojazdy komunikacji miejskiej (vide mapa akustyczna dla miasta).

Piszę o tym, dlatego że nasze doświadczenia wskazują, że interpretacja i zastosowanie na poziomie gminy przepisów krajowych bądź powoływanie się przez urzędników na akty prawa lokalnego stoją często w sprzeczności z intencją prawodawcy krajowego, a w najlepszym przypadku stanowią nadgorliwość organu gminy. Brak znajomości przepisów krajowych może skutkować próbą ograniczenia wyrażania stanowiska w trakcie zgromadzenia.

O ile w przypadku rowerów kwestia emisji hałasu czy zanieczyszczania powietrza jest marginalna (nie licząc przeraźliwie skrzypiących łańcuchów czy tzw. airzoundów emitujących potężny hałas), o tyle w przypadku pojazdów napędzanych paliwami kopalnymi wyposażonymi w silnik ważne jest przestrzegania także norm emisji substancji do powietrza. Kilkugodzinny protest kierowców cieżarówek, autobusów czy laweciarzy w centrum stolicy mógłby znacznie pogorszyć warunki życia mieszkańców
miasta wskutek dużej emisji pracujących na niskich obrotach silników przy jednoczesnym małym przewietrzaniu trasy demonstracji. Dodatkowo należało by się zastanowić, czy w sytuacji, gdy część trasy zgromadzenia znajduje sie w obszarze obowiązującego zakazu wjazdu pojazdów o tonażu powyżej określonego na znakach (np. na mostach czy wiaduktach), należy dopuścić do zgromadzenia. Kwestią, którą trzeba
będzie uwzględnić w przyszłości, patrząc na przykład Londynu i innych miast, jest dopuszczenie do wjazdu zgromadzenia w strefę, gdzie mogą poruszać się jedynie pojazdy spełniające określone normy środowiskowe (np. euro4 bądź napędzane jedynie prądem).

Oczywiście na tym nie kończy się liczba warunków, które trzeba wziąć pod uwagę planując demonstrację przy użyciu autobusów. Należy uwzględnić emisję drgań, możliwość wycieku oleju i innych płynów eksploatacyjnych (szczególnie w przypadku pojazdów starszych) czy zniszczenia zieleni w przypadku, gdy trasa przebiega wąskimi ulicami o małym promieniu skrętu. Być może w przyszłości dojdzie do tego ograniczenie emisji światła w określonych godzinach doby.

Zastanawiam się także, czy te rozważania w praktyce czasami nie będą miały szans zastosowania. Co zrobić, kiedy jedynym sposobem wyrazu pozostanie palenie opon? Co z ogrzewaniem się koksownikami?