poniedziałek, 13 maja 2013

Wczoraj na stronie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej 30 kmh ukazał się tekst wystąpienia Ceriego Woolsgrove'a, eksperta Europejskiej Federacji Cyklistów (ECF) do spraw bezpieczeństwa drogowego, dotyczący znaczenia wprowadzenia prędkości 30 km/h jako głównej prędkości dopuszczalnej na terenach zabudowanych w Unii Europejskiej. Czas ku temu był sprzyjający, bowiem od 6 do 12 maja trwał drugi już Światowy Tydzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ONZ, a stanowisko ECF, zdecydowanie wspierające inicjatywę, zostało zaprezentowane podczas konferencji, która odbyła się 6 maja w Brukseli. Ekspert ECF wskazał także argumenty za przemawiające ze wejściem w życie ograniczenia prędkości do 30 km/h na obszarach zamieszkanych.

Oto tłumaczenie tekstu wystąpienia eksperta EFC:

Pozytywne skutki ograniczania prędkości na obszarach zabudowanych do 30 km/h można zauważyć już dziś. Dlatego wprowadzeniu tego standardu prędkości w miastach i wsiach europejskich Unia Europejska powinna nadać najwyższy priorytet. ECF wspiera Europejską Inicjatywę Obywatelską dotyczącą uznania prędkości 30 km/h za główną prędkość dla obszarów mieszkalnych, do wprowadzenia czego zobowiązuje nas Komisja Europejska. Wiele argumentów wskazuje na to, że warto poprzeć tę inicjatywę razem z wieloma organizacjami z całej Europy.

W chwili obecnej maksymalna dopuszczalna prędkość jazdy na ulicach obszarów zabudowanych w Europie wynosi 50 km/h, oczywiście z wieloma wyjątkami, w ramach których i ta prędkość jest obniżana. Analiza wypadków śmiertelnych wśród rowerzystów w Londynie wskazuje, że właściwie wszystkie wypadki śmiertelne mają miejsce na ulicach o prędkości maksymalnej 50 km/h i wyższej. Nadmierna prędkość jest przyczyną wzrostu liczby wypadków o około jedną piątą i jest uznawana za czynnik odpowiadający za wzrost wypadków śmiertelnych o jedną trzecią.

Badano także prawdopodobieństwo skutku śmiertelnego wypadku pieszego i samochodu przy różnej prędkości uderzenia: przy prędkości samochodu 40 mil na godzinę (64,4 km/h) w wypadku ginie 90% pieszych, przy prędkości 30 mil na godzinę (48,3 km/h) umiera już tylko 20% pieszych, a przy prędkości 20 mil na godzinę (32 km/h) jest to jedynie 3% pieszych uczestniczących w wypadkach.

Można zatem śmiało uznać, że ograniczenie prędkości do 30 km/h ratuje życie. Norweskie badania dowodzą, że zmniejszenie średniej prędkości samochodu prowadzi do redukcji liczby wypadków śmiertelnych i z ciężkimi obrażeniami o 37,8 procent. Brytyjskie czasopismo medyczne - British Medical Journal - przedstawiło wynik badań, według których wprowadzenie stref tempo 30 znacznie poprawiło stan bezpieczeństwa w ruchu drogowym na przestrzeni 20 lat (1986-2006). Dane te dotyczą wszystkich użytkowników dróg w każdym wieku, jednak szczególną poprawę odnotowano w odniesieniu do dzieci w wieku poniżej 15 lat. Liczba wypadków śmiertelnych i ciężkich z ich udziałem zmalała bowiem o połowę!

Jeśli szukać przykładów dobrych efektów wprowadzenia tempo 30, austriackie miasto Graz jest najlepszym przykładem. Graz był pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło na obszarze praktycznie całego miasta strefę tempo 30. Około 800 kilometrów z tysiąca kilometrów sieci ulic miejskich jest objętych uspokojeniem ruchu.

Efekty tempo 30 w Grazu? Już po pierwszych 6 miesiącach obowiązywania strefy t30 liczba ciężkich wypadków zmalała o 24%, a miasto wyraźnie odżyło: wzrosła liczba rowerzystów i innych osób poruszających się w ramach mobilności aktywnej (pieszo, na rolkach itd.). Kiedy tylko ulice zostają uwolnione od szybko jeżdżących samochodów, od razu więcej osób decyduje się na jazdę rowerem, co dodatkowo poprawia bezpieczeństwo na drodze. Obok rzeczywistego zmniejszenia ryzyka wypadku maleje poczucie zagrożenia. Obie te wartości są równie ważne, jeśli chcemy, aby więcej osób jeździło rowerami.
Strefa tempo 30 przyniosła w Grazu realne korzyści bez kosztownych wydatków w infrastrukturę drogową. Aby jednak wszystko dobrze działało, konieczne jest konsekwentne wprowadzanie uspokojenia ruchu i nadzór nad jego przestrzeganiem.

Pytanie o nowe i lepsze sposoby zapewnienia mieszkańcom i mieszkankom zrównoważonych miast i wartościowej przestrzeni do życia przybiera na znaczeniu. Kluczową rolę odgrywa istniejąca organizacja ruchu. A ta w obecnym kształcie stanowi większe zagrożenie dla życia w miastach niż włamania, pożary i awarie przemysłowe. Jednocześnie jest ona tym, od czego jesteśmy zależni w naszych codziennych zachowaniach i z której musimy na co dzień korzystać.

Tempo 30 może stać się korzystne dla uregulowania ruchu pojazdów silnikowych w naszych miastach. Nie ma bowiem potrzeby, aby jeździć szybciej - bardziej istotne jest wspieranie mobilności aktywnej i zwalczanie w ten sposób problemów zdrowotnych, ryzyk związanych z poruszaniem się po ulicach oraz korków, dzięki czemu uda się nam stworzyć bardziej przyjazną przestrzeń i trwale ją utrzymać.

1 komentarz:

  1. Z całym szacunkiem do pieszych i rowerzystów... ten baran to chyba się naćpał. Oczywiście, że prędkość 30km/h jest bezpieczniejsza, ale ja mam lepszy pomysł... 15 km/h to prędkość o 80% bezpieczniejsza niż 30km/h. A już w ogóle to lepiej stać w miejscu, wtedy na pewno nikt się z nikim nie zderzy :)
    Po to się buduje drogi, stawia znaki i sygnalizację świetlną, żeby do wypadków nie dochodziło. Wszystkiemu są winni ludzie, którzy albo przez brawurę, albo przez gapiostwo doprowadzają do wypadków. To nie prędkość zabija - to bezmyślność. A czy Pan z tymi biednymi 30km/h Pan z EFC pomyślał o ile razy zwiększy się emisja spalin w mieście? O ile razy zwiększy się emisja hałasu i ile będzie trwała podróż z pracy do domu? Nie! Pan z EFC nie myśli o tym, bo zapatrzył się na statystyki obrażeń, które niczego do sprawy komunikacji nie wnoszą.
    Owszem, można przesiąść się na rower i dojeżdżać do pracy dwukołowo, ale pomyśleć trzeba o:
    a) matkach z małymi dziećmi,
    b) turystach,
    c) osobach chorych,
    d) warunkach atmosferycznych, które nie zawsze są przyjazne,
    e) dzieciach, które trzeba przewieść do szkoły,
    f) dostawach do sklepów,
    i wiele innych.

    30km/h nie rozwiązuje problemu wypadków, bo problem nie tkwi w 50km/h.

    OdpowiedzUsuń