Działania dyskryminacyjne Prezydenta Miasta Poznania oraz podległych mu jednostek trwają. Zabrania się nam wspólnego wyrażania stanowiska, zakazując przeprowadzania demonstracji rowerowych. Uwagi wnoszone do projektów w ramach Rowerowego Zespołu Konsultacyjnego są przez ZDM w większości odrzucane, a nasze próby uzyskania realnego wpływu na kształt projektów, jak i wielkość środków przeznaczanych na inwestycje rowerowe, są traktowane jako zbędna nadgorliwość i wtykanie nosa w nieswoje sprawy.
Dyskryminacja rowerzystów i rowerzystek objawia się bowiem także pod postacią nierównościowego podziału środków publicznych na budowę infrastruktury rowerowej. A prognozy na następne lata nie napawają optymizmem. Jak wynika z dostępnego na stronach Urzędu Miasta Poznania projektu budżetu na następny rok oraz Wieloletniego Planu Inwestycyjnego na lata 2010-2014 na budowę dróg rowerowych przeznaczonych zostanie 3,5 mln zł. Tak więc miasto planuje budowę 3,5 km (słownie: trzy i pół kilometra) drogi rowerowej w ciagu kolejnych 5 lat, a w latach 2010-2012 - po 0,5 km na rok. Na dowcip zakrawa umieszczenie tych wydatków w dziale "Zadania inwestycyjne bezwględnie konieczne od 500 tys. zł" WPI.
Przypominamy, że rowerzyści stanowią ok. 3% wszystkich poruszających się po drogach poznańskich. Zachęcamy zatem do samodzielnych obliczeń, jaki udział w wydatkach na drogi ogółem ma wartość planowanych inwestycji rowerowych. Jednoczesnie warto porównać wartość wydatków na infrastrukturę rowerową w Poznaniu i innych miastach Polski.
17 listopada 2009 odbędzie się na sesji Rady Miasta prezentacja projektu budżetu na 2010 rok. W związku ze skandalicznie niską zaplanowaną wartością wydatków na infrastrukturę rowerową zwróciliśmy się do Prezydenta Miasta Poznania, postulując w piśmie o zwiększenie zakładanej kwoty.
Gratulujemy uzyskanego tytułu Lidera Ekologii, przyznanego Poznaniowi przez Ministra Środowiska za działania w ramach projektu „Poznań 2008. Rok Klimatu i Środowiska". Chcielibyśmy jednak, aby na ten tytuł władze miasta zasłużyły także w kolejnych latach dzięki decyzjom i działaniom realnie wspierającym ekologiczny środek transportu, jakim bez wątpienia jest rower. Być może wtedy to mieszkańcy i mieszkanki Poznania przyznali by Poznaniowi, a więc i władzom miasta, o wiele cenniejszy, bo wynikający z zaufania społecznego, tytuł Miasta, gdzie warto żyć.
szkoda ze masy nie da sie zorganizować w czasie kiedy urzędasy dojeżdżają i wyjeżdżają z pracy... może gdyby ich solidnie przyblokować... :>
OdpowiedzUsuń